Sezon 2013 zatoczył dla nas koło i zakończył się dokładnie w tym samym miejscu, w którym się zaczął, czyli w Hotelu Qubus w Legnicy. Ostatnią parą, dla której mieliśmy przyjemność pracować w zeszłym roku byli Ania i Grześ, na co dzień mieszkańcy Warszawy.
W maju udało nam się zrobić dla nich króciutką sesję narzeczeńską w zaułkach wrocławskiego Rynku i przy okazji sprawdzić, jak czują się przed obiektywem. Wiedzieliśmy już potem, że na ich ślubie zdjęcia będą „robić się same”. Trochę późno wrzucamy ten materiał, a uważamy, że jest jak najbardziej wart pokazania. Przy okazji przygotowywania tego posta, naszło nas kilka refleksji w związku z rychłym początkiem nowego sezonu i naszymi ostatnimi spotkaniami z młodymi parami.
Kilka razy w tygodniu opowiadamy o swojej pracy, prezentujemy portfolio itp. Cieszy nas to, że co raz więcej par zwraca uwagę na to co jest dla nas najistotniejsze w naszej pracy. Przeglądając nasze albumy wskazują nam konkretne zdjęcia mówiąc: „O! właśnie o to nam chodzi. Takie zdjęcia chcemy!” Mamy wrażenie, że wreszcie rynek fotografii ślubnej dojrzewa do kierunku, w którym chcemy iść. Czyli nie do zwykłego pstrykania zdjęć ze ślubu i wesela, bo takie zdjęcia dostarczą Wam goście w milionowej ilości, ale do dokumentowania ślubu „od kuchni”, do pokazania zaskakujących często dla Pary Młodej momentów z wielkiego dnia i przedstawienia relacji rodzinnych subiektywnym okiem. Fajnie jest „czaić się” na te sekundowe uściski ręki, potajemne całusy i zaciekłe dyskusje. My to uwielbiamy i dobrze nam z tym, że dla Was też to zaczyna być ważne.
Na koniec jeszcze kilka informacji odnośnie ślubu Ani i Grzegorza:
makijaż Panny Młodej – Inglot, Galeria Piastów w Legnicy
uroczystość ślubu – kościół pw. św. Jana w Legnicy
wesele i przygotowania Pana Młodego – Hotel Qubus Legnica
nagłośnienie i rozkręcanie zabawy – zespół muzyczny Akces Band